Tak jak wcześniej napisałam, została mi jeszcze do pokazania fotorelacja z wizyty w Lublinie ;) Aż łezka kręci mi się w oku kiedy patrzę na te zdjęcia... Wczoraj miałam to na co dzień, a dzisiaj już tylko "od święta". Trochę pozmieniały mi się plany, nie wypaliły ani piątkowe, ani sobotnie zdjęcia, ani wyjazd do Siedlec, ale jeszcze sobie to odbiję ;) Za to mam jasno określony grafik na najbliższe dwa miesiące, a co najważniejsze lubię to co robię ;)
Miało wyjść jak w reklamie ;)
Sozo nie spodobała się marynarka ani ta...
(Ani ta)mta ;)
* * *
To tylko drzwi ;)
Okopowa
Toskania w bocznej Okopowej ;)
* * *
Muffinki uciekły z Muffiniarni ;)
Ślad obcego.
* * *
Zakochani ;)
* * *
Każdy odpoczywa jak umie ;)
Takie grupowe ;)
* * *
* * *
Anita chciała złapać mnie za pierś, ah jakie było jej zdziwienie kiedy jej tam nie znalazła ;D
Nowi narzeczeni
i ich miłość ;)
Zachód słońca z zamku
Mój ulubiony zakątek
i widok z niego ;)
Z Oleksy ;)
Dziewczynka chciała mieć bardzo zdjęcie z tatem, może kiedyś przez przypadek je znajdą ;)
Skupiony Grzegorz ;)
Widok z wieży widokowej (donżon) ;)
i tutaj też.
A na koniec ja i Moje Miasto Lublin ;)